Nadszedł dzień rozpoczęcia misji. Po roku przygotowań i formacji, dzięki modlitwom i hojności ludzi dobrej woli, udało się zebrać potrzebne środki. Dziś opuszczam Polskę na rok, więc jest to ostatni wpis poczyniony na polskiej ziemi. Być może, kiedy go czytasz, jestem na lotnisku, może nad Atlantykiem, a może już wylądowałem na ziemi honduraskiej. Może zastanawiasz się, jak będzie wyglądało teraz moje życie? Ja sam tego nie wiem. Może myślisz, jak będzie wyglądał mój dzień? Ja też jestem tego ciekaw. Jednak dzięki życzliwości mojej wspólnoty z Teguciglapy przedstawiam typowy dzień z życia w Domu Serca św. Marii Goretti.
Wstajemy o 7:00, następnie odmawiamy jutrznię i przez 30 min. czytamy lekturę duchową.
Później jemy śniadanie i przez godzinę adorujemy Pana Jezusa w naszej kaplicy.
Potem jest czas na zajęcia domowe.
O 12:00 jemy obiad i mamy sjestę.
O 14:30 odmawiamy różaniec i wychodzimy na apostolaty, lub dzieci przychodzą na zabawę do naszego Domu.
We wtorki, piątki i soboty bawimy się z dziećmi i modlimy wspólnie z nimi różańcem.
We czwartki odwiedzamy Asilo San Felipe – dom dla osób starszych i chorych, które nie mają rodziny; więzienie dla kobiet w Tamara i szpital psychiatryczny. Także we czwartki wieczorem mamy Szkołę Wspólnoty – wspólne dzielenie na podstawie tekstu – z młodzieżą z dzielnicy.
O 18:00 idziemy na Mszę świętą do kościoła parafialnego św. Józefa Robotnika, a następnie wspólnotowo odmawiamy nieszpory i jemy kolację.
O 21:00 wspólnie zbieramy się na rachunek sumienia i kompletę.
O 22:00 kładziemy się do snu.
Dodatkowo:
W poniedziałki mamy dzień odpoczynku.
We środy księża z parafii odprawiają mszę w naszym Domu.
W pierwszy piątek miesiąca organizujemy adorację w naszej kaplicy.
Mam nadzieję, że zaspokoiłem ciekawość Twoją, jak i swoją. Każdy dzień przynosi mnóstwo nowej wiedzy i możliwości poznania ciekawych ludzi.
Do zobaczenia na misyjnych drogach!
Następny wpis dokonam już w stolicy Hondurasu – Teguciaglpie. A wtenczas zostawiam Cię z hitem Polache „Mira a Honduras con otros ojos” – „Spójrz na Honduras innymi oczami”:
Życzę Ci dużo satysfakcji i radości z tego Nowego Czasu.. ,
no i czekam na opowieści/ sprawozdania … przynajmniej od czasu do czasu –
Z serdecznymi pozdrowieniami i modlitwą, wytrwania ….
Anna (babcia)